Każdy właściciel psa chce, aby jego czworonóg czuł się bezpiecznie podczas wizyty u groomera. Zdarza się jednak, że groomerzy proszą właścicieli, aby zostawili swoje psy samych podczas zabiegu. Dlaczego? Czy to naprawdę najlepsze rozwiązanie dla naszych pupili? W tym artykule odpowiem na najczęściej zadawane pytania dotyczące tej sytuacji. Wyjaśnię, dlaczego obecność właściciela może nie tylko utrudniać pracę groomera, ale również wpłynąć negatywnie na samopoczucie psa. Dowiesz się, jak zachowanie psa może się zmieniać w obecności właściciela i dlaczego lepiej zaufać profesjonalistom.
Dlaczego groomerzy proszą właścicieli, aby opuścili salon podczas zabiegu?
Jednym z głównych powodów, dla których groomerzy proszą właścicieli o opuszczenie salonu, jest bezpieczeństwo – zarówno psa, jak i osoby wykonującej zabieg. W trakcie groomingu używa się ostrych narzędzi, takich jak nożyczki czy maszynki do strzyżenia. Obecność właściciela może powodować, że pies staje się bardziej niespokojny lub nadpobudliwy, co zwiększa ryzyko przypadkowych urazów.
W naszym salonie dodatkowo są cztery stanowiska groomerskie, które są bardzo często obsługiwane jednocześnie. Psy różnie reagują na siebie nawzajem, do tego jest wśród nich kilku pracowników i wyobraźmy sobie jeszcze kilku właścicieli pomiędzy nami. To stanowczo za dużo. Psy maja osłony niwelujące ich kontakt między stanowiskami. Posiadamy odpowiednie kojce, tak by czuły sie komfortowo i bezpiecznie w czasie oczekiwania na strzyżenie. No i oczywiście posiadamy pełny monitoring zakładu.
Czy obecność właściciela rzeczywiście przeszkadza psu?
Tak, wiele psów widzi swojego właściciela jako „ostoję bezpieczeństwa” i w stresujących momentach szuka u niego schronienia. W przypadku wizyty u groomera, pies może próbować unikać niekomfortowych zabiegów, schodząc z platformy, co zwiększa ryzyko wypadku. Dodatkowo, właściciele często nieświadomie pobudzają psa, próbując go uspokoić, co w efekcie przynosi odwrotny skutek.
Jak groomer radzi sobie z psem, kiedy właściciel nie jest obecny?
Groomerzy są specjalistami, którzy potrafią radzić sobie z różnymi temperamentami psów. Używają odpowiednich technik, aby zapewnić psu komfort i bezpieczeństwo. Przykłady to łagodne podejście, odpowiednie zabezpieczenia oraz przerwy, jeśli pies potrzebuje odpoczynku. Bez właściciela, pies jest bardziej skłonny do współpracy, ponieważ nie ma kogo prosić o pomoc. Jest ciekawy nowych doświadczeń i angażuje się w proces strzyżenia skupiając uwagę na tym co się dzieje.
Czy są jakieś wyjątki od tej reguły?
Oczywiście, każda sytuacja jest inna. Niektóre psy mogą czuć się na tyle pewnie, że obecność właściciela nie wpływa na ich zachowanie, jednak są to rzadkie przypadki. Zawsze warto porozmawiać z groomerem o indywidualnych potrzebach swojego psa.
Jak mogę przygotować psa do wizyty u groomera, aby był mniej zestresowany?
Najlepszym rozwiązaniem jest regularne przygotowywanie psa do zabiegów pielęgnacyjnych w domu. Oto kilka prostych sposobów:
- Często dotykaj łap i uszu psa, aby przyzwyczaić go do zabiegów.
- Susz sierść suszarką – psy boją się głośnych urządzeń w ich pobliżu, więc warto je do takich dźwięków przyzwyczajać.
- Używaj szczotki i grzebienia, aby nauczyć psa, że pielęgnacja to coś normalnego.
- Chwal psa po każdym zabiegu pielęgnacyjnym, aby kojarzył go z czymś pozytywnym.
- Staraj się by kąpiel nie kojarzyła się ze stresem, a była zabawą i czymś przyjemnym.
Zostawienie psa bez opieki podczas wizyty u groomera może wydawać się Państwu trudne, ale jest to krok w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa i komfortu zarówno psu, jak i groomerowi. Obecność właściciela często wprowadza dodatkowy stres, zamiast go redukować. Zaufaj groomerowi – profesjonalista najlepiej wie, jak zadbać o Twojego pupila.